Czym jest totalitaryzm? Hannah Arendt, Karl Popper i inni wielcy już wypowiedzieli się, teraz polski intelektualista
Zygmunt Niziński chcę dołączyć do debaty. W Gazecie Wyborczej pisze:
'...Tak rodzi się totalitaryzm, którego istotą jest to, że nie waha się sięgać po moralnie naganne środki, by dotrzeć do zamierzonego celu.'Strzał w dziesiątkę. Akurat tym cechuje się totalitaryzm: zamierzony cel, moralnie naganne środki. Na przykład: Jest Wielka Sobota. Masz ogromną ochotę na gofra, umiesz gotować - ale akurat brakuje ci jajek. Wiesz, że sąsiad ma wyjątkowo płodną kurę. Sęk w tym, że nie chcesz sie przyznać, że ulegasz pokusom na słodkie. Więc pukasz do jego drzwi i z bijącym sercem i potem spływającym po czole pytasz go: Czy Pan ma może jakieś jajko? Bo jutro jest Niedziela Wielkanocna, cała rodzina przyjdzie,a śniadanie wielkanocne bez poświęconego jajka to wielka hańba.' Wzruszony sąsiad trzęsie kurą i z uśmiechem na twarzy wręcza ci świeże jajka, nie wiedząc, że on - razem ze swoją kurą - został bezwstydnie okłamany!
Ale niestety, nie tylko intelektualiści mają doświadczenie z tym zjawiskiem. Więc CDHN dumnie rozpoczyna kampanię 'Cały kraj myśli o totalitaryźmie', gdzie zwykli ludzie po raz pierwszy mogą się podzielić swoimi uwagami na temat totalitaryzmu.
Totalitarna fajka.Zdzisław Golasiek, 36 l., fryzjer, Nowy SączTotalitaryzm? Proszę bardzo. Niedawno miałem takiego klienta. Przedstawił się z resztą jako profesor estetyki. No, i ten profesor miał takie tłuste włosy, że nie można go było za nie chwytać, te tłuste włosy wymykały się cały czas. Potem spróbowałem z maszynką, ale maszynka się zepsuła ze względu na płynacy tłuszcz, który dostał się do środka maszynki . Jedynym sposobem było przepisanie klientowi środka na łysienie - te jego klejące włosy można tylko usunąć od środka.
Profesor estetykiNo, ale to nie wszystko. Po jego wizycie miałem palce tak otłuszczone, że byłem w praktyce niepełnosprawny. Czy Pan słyszał o palcach palacza? Wśród fryzjerów jest podobne zjawisko,
palce fryzjera. Tego samego wieczora byłem umówiony z 18-nastoletnią praktykantką, którą uczę zawodu fryzjera. Ale czy można obmacywać nastolatkę takimi dłońmi? Najpierw zbiłem kieliszek różowego wina, a jak moje lepkie dłonie zaczęły się przesuwać po jej świeżym ciele, nastolatka krzyknęła do mnie: Odsuń się dziadu! To pierwszy raz usłyszałem coś takiego z ust kobiety. No może nie pierwszy raz, ale pierwszy raz z tego powodu. Takie palce służą tylko jako lubrykant, i właśnie z tego powodu tylu fryzjerów jest gejami. Oni lubią mieć lubrykant pod ręką, a nawet w samej ręce, aby mogli łatwiej wykonywać swoje wynaturzone praktyki.
Ludwig Gęgorek, 29 l., stolarz, TczewOstatnio właśnie przeżywałem coś bardzo totalitarnego. Od dawna przekonuję żonę, by powiększyła sobie cycki. Jest mi to winna, bo ja się upiększam dla niej. Ostatnio na przykład zacząłem brać prysznic raz w tygodniu, wbrew tradycjom mojej podkarpackiej rodziny. Za każdym razem, jak sie myję żegnam się z częścią swojej cennej męskości. Więc ja się poświęcam. A ona? Upiera się, mówi, że jest zadowolona z samej siebie i swoich cycków. Ale co z tego, skoro to ja, a nie ona, jestem z nią żonaty. I ja jak najbardziej i pod żadnym względem nie jestem zadowolony. W końcu postawiłem jej ultimatum: albo pójdziesz do chirurga, albo możesz sobie zapomnieć o choince na święta. No i zgodziła się, bo ubieranie choinki to jej największa pasja. Dałem jej kasę na choinkę i czekałem aż wróci ze zmodyfikowanymi cyckami. Ale ta głupia krowa w międzyczasie urodziła i potem mówiła, że nie może mieć zabiegu, bo musi karmić niemowlę.
-A Pan nie wiedział wcześniej, że żona była w ciąży?
Ta maciora i tak jest taka gruba, że mogłaby mieć tam trojaczki i nie byłoby widać różnicy.
-Ale skoro żona już ma dosyć... rozległe rozmiary..... po co jej większe piersi?
Nie chodziło mi o rozmiary same w sobie, chodziło mi bardziej o ratowanie się przed zatonięciem. Teraz wszystko tam płynie, nie wiadomo co piersi, co brzuch. I piersi po slikonie są takie twarde, byłyby jak szalupy ratunkowe na tym oceanu tłuszczu. Ale ona wybrała totalitaryzm.
Oczy totalitaryzmu patrzą na ciebie Ireneusz Piłsudski, 34 l., ksiądz, WarszawaW mojej parafii jest taka kobieta, która ma niesłychanie totalitarne obyczaje. Ma przy sobie komórkę i podczas ceremonii pisze smsy. To mnie strasznie wkurza. Niejeden raz kazałem jej wyłączyć komórkę. A co ona na to? Mówi, że pisze do Boga. Ja jej tłumaczę, że może w protestantyźmie bawią się w bezpośrednie rozmowy z Bogiem, ale w katolicyźmie kategorycznie nie. Chrześcijanin odnosi się do Boga wyłącznie przez bezpośredniego przełożonego, czyli MNIE. Postanowiłem skonfiskować i natychmiastowo ochrzcić jej grzeszną komórkę, aby usunąć totalitarne protestanckie demony.
Krowa - gatunek w przeciwieństwie do człowieka odporny na totalitaryzm
Hieronim Chrystusiek, właściciel kawiarnii, Nowy SączJako właściciel kawiarni mam bardzo często do czynienia z totalitaryzmem. Prawie codziennie dochodzi w mojej kawiarni do karmienia dzieci piersią przez matki. Proszę Pana, ja prowadzę kawiarnię. Nasza specjalność to właśnie produkte mleczne. Mamy np. przepyszne mleko pochodzące od najzdrowszych polskich byków.
-Byków?
Ach, znowu źle powiedziałem. Ale to nie przypadek, bo tak mi ostatnio się kojarzy słowo 'krowa' - nie z samicą bydła domowego, tylko z tymi matkami, które przychodzą do mojej kawiarni, wnosząc własne mleko.
-Ze sklepu?
Jeśli Pan uważa kobiece ciało za jakiś rodzaj sklepu, to proszę bardzo. Może to trafne ujęcie, skoro coraz więcej kobiet zachodzi w ciążę przez prostytucję.
-Chodzi Panu o mleko z piersi?
Tak. W swoich wyolbrzymionych nabuzowanych piersiach te przetotalitarne kobiety wnoszą swoje ohydne matczyne mleko, znieważając moje wyborowe produkty mleczne. Zainstalowałem kamery monitorujące w toalecie i wiem, że matki i ich podstępne szczeniaki bezczelnie piją własne mleko. Dopuszczają się zbrodni mleczarniej. I to, proszę Pana, to zbrodnia totalitarna.
No comments:
Post a Comment